Youtube odarł muzykę z całej aury mistyczności, bo można znaleść tam prawdę powiedziawszy wszystko. Ale równocześnie jest to doskonałe źródło na poszukiwanie i co najważniejsze odsłuchanie niebywałych rarytasów.
Jakieś trzy tygodnie temu ukazał się nowy album Kevina Drumma – Tannenbaum, wydany przez Hospital Dominika Fernowa (Prurient, Ash Pool). Zaznaczyć trzeba, że wydany to trochę śmieszne pojęcie, bo dwupłytowy set winylowy, na którym się to wydawnictwo ukazało w pierwszej kolejności, został wyprzedany przed samą datą wydania. Ja znalazłem edycję na dwóch płytach CD w Kim‚s (jednym z lepszych sklepów z dziwną muzyką i dzinymi filmami w Nowym Jorku) i drony Kevina mi grają w tle prawie nieprzerwanie.
Ja do Kevina przekonałem się w okresie Imperial Distortion / Imperial Horizon, kiedy to odrzedł on od strony harsh i rytmicznego noisu (Sheer Hellish Miasma) i skierował swoje eksperymenty na bardzie dronowo – ambientowe wody.
Cała płyta od odsłuchania na tubie.
O i chyba wyszło na to, że w polsce nareszcie Spotify zawitał, jeżeli mnie pamięć ni myli, to Tannenbaum można tam również odsłuchać.
PS. Dzień kiedy Fernow przeprowadizł się z NYC do Kaliforni to dzień żałoby, ponieważ zamknął on jeden z najciekawszych skelpów – butików z dziwną muzą i zabrał wszystkie klamoty na zachodnie wybrzeże.